Białkowe cytrynowo-waniliowe babeczki i kilka słów o siemieniu lnianym

Muffinki jak to muffinki - przygotowuje się je błyskawicznie i nie wymagają żadnych talentów kulinarnych, a zostawiają ogromne pole do improwizacji i eksperymentów. Skutkiem moich ostatnich muffinkowych improwizacji są te pyszne, puszyste, pachnące wanilią, słodkie i zarazem orzeźwiające babeczki, które dzięki dodatkowi tofu i odżywki białkowej sprawdzą się idealnie jako posiłek po treningu, śniadanie, przekąska do zabrania ze sobą na zajęcia i do pracy. Tofu, oprócz bycia świetnym źródłem białka, nadaje im sernikowej konsystencji i sprawia, że po prostu są pycha! Tym razem miałam do dyspozycji jedynie mąkę pszenną i odrobinę płatków owsianych, ale jeśli chcecie, żeby były jeszcze zdrowsze, śmiało możecie zastąpić ją na przykład orkiszową, owsianą, jaglaną, lub inną o podobnych właściwościach. 



SKŁADNIKI:

  • 1,5 szklanki mąki pszennej
  • 0,5 szklanki mąki owsianej
  • 0,5 szklanki mleka roślinnego
  • 0,5 szklanki oleju 
  • 0,5 szklanki cukru/ksylitolu/innego słodzidła
  • 100 gramów naturalnego tofu
  • 2 łyżki waniliowej odżywki białkowej (można dodać też inną, bezsmakową, albo nie dodawać żadnej)
  • 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego, zalanego wcześniej wrzątkiem do połowy filiżanki
  • Sok i skórka otarta z jednej cytryny
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody
  • 1,5 łyżeczki cukru waniliowego

WYKONANIE:

Tofu, olej, mleko, sok z cytryny i glutek z siemienia przekładamy do miski i blendujemy, aż składniki się połączą. W drugiej misce mieszamy mąkę, cukier, cukier waniliowy, proszek do pieczenia, sodę, skórkę z cytryny i odżywkę białkową, a następnie łączymy składniki suche z płynnymi i delikatnie mieszamy. Masę przekładamy do (najlepiej silikonowych) foremek na muffinki i pieczemy 30 minut w 180 stopniach.
Ja polałam je cytrynowym lukrem (3 łyżki cukru pudru + łyżka soku z cytryny) i posypałam posypką z cukrowych serduszek. Myślę, że smakowałyby też świetnie z dżemem, masłem orzechowym, albo oprószone cukrem pudrem :)

Kilka słów o siemieniu lnianym


Glutek z siemienia pojawia się w każdym z moich przepisów jako wegański odpowiednik jajka - w tym celu sprawdza się świetnie. Jednak oprócz tego, że doskonale spaja ze sobą pozostałe składniki w wegańskich ciastach, ma jeszcze mnóstwo innych, dobroczynnych właściwości.
Siemię lniane jest źródłem błonnika, który poprawia pracę jelit i pomaga w usunięciu toksyn z organizmu, witamin z grupy B niezbędnych w procesie tworzenia szpiku kostnego i wytwarzania czerwonych krwinek, białka, witaminy E, potasu, wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, kwasów Omega-3, niacyny i lignanów, czyli fitoestrogenów roślinnych. Tych ostatnich siemię zawiera najwięcej spośród wszystkich roślin na świecie! Ponadto, w tych małych brązowych nasionkach znajdziemy cynk, wapń,  miedź, fosfor, selen, żelazo i magnez.
Częste spożywanie siemienia lnianego może przyczynić się do poprawy pamięci i koncentracji oraz do obiżenia poziomu cholesterelu. Wspomaga też przemianę materii i przynosi ukojenie dla przewodu pokarmowego.

Komentarze