Faza na jesienne wypieki trwa u mnie w najlepsze, a jesień powoli zaczyna pojawiać się takżę za oknem. W ostatni weekend, gdzieś na andaluzyjskich bezdrożach, znalazłam dzikiego migdałowca i nie mogłam się oprzeć, żeby nie zabrać paru orzechów ze sobą do domu. Wydobycie ich z łupinki było nie lada wyczynem, ale opłacało się walczyć - powstał kolejny pyszny, improwizowany wynalazek: migdałowo-cynamonowy torcik z lekko kwaśnym, gruszkowym musem.
SKŁADNIKI:
- 1 szklanka mąki owsianej (zmielonych płatków owsianych)
- 1 szklanka mąki orkiszowej
- 0,5 szklanki ksylitolu
- 0,5 szklanki migdałów
- 0,5 szklanki płynnego oleju kokosowego
- 0,5 szklanki mleka roślinnego
- 2 łyżki siemienia lnianego zalanego wcześniej wrzątkiem (do około połowy filiżanki)
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 małe gruszki
- 2 łyżki jogurtu roślinnego (ja użyłam migdałowy) - ten składnik można pominąć
- 2 łyżeczki agar-agar
- 1 łyżeczka cukru pudru
WYKONANIE:
Migdały rozdrabniamy w malakserze albo drobno siekamy. W jednej misce mieszamy mąkę, migdały, ksylitol, proszek do pieczenia i cynamon, a w drugiej - mleko, olej i glutek z siemienia lnianego, a następnie wszystko łączymy i ponownie mieszamy. Masę przekładamy do małej tortownicy i pieczemy 40 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu ciasto zostawiamy do całkowitego wystygnięcia.
Do przygotowania gruszkowego musu potrzebujemy jedynie trzech dojrzałych gruszek, łyżki cukru pudru i (ewentualnie) 2 łyżek jogurtu migdałowego, jeśli chcemy, żeby nadzienie było bardziej kremowe. Gruszki kroimy w małe kawałki, a następnie dokładnie blendujemy z jogurtem i cukrem pudrem.
2 łyżkeczki agar-agar wrzucamy do odrobiny wrzątku (mniej więcej 1 kieliszek) i cierpliwie mieszamy, aż całkowicie się rozpuści, a później dodajemy go do zblendowanych gruszek.
Ciasto rozkrajamy, dolną część zostawiamy w tortownicy, wylewamy na nią tężejący mus gruszkowy (zostawiamy 2 łyżki, żeby udekorować ciasto z góry) i przykrywamy górną częścią, którą smarujemy pozostałym musem i dekorujemy pezyprażonymi wiórkami kokosywymi, migdałami i rodzynkami - wierzcie, że o wiele łatwiej to zrobić niż napisać! :D
Tort odstawiamy na kilka godzin do lodówki, a kiedy mus całkiem stężeje, zjadamy ze smakiem.
Kilka słów o migdałach
Pochodzą z Bliskiego Wschodu, ale
znane są na całym świecie, a obecnie najwięcej uprawia się ich w Kalifornii.
Ich charakterystyczny smak zna chyba każdy i na szczęście większość z nas je
lubi. Poza wspaniałym smakiem mają mnóstwo korzystnych dla naszego zdrowia (i
młodości!) właściwości. Garść migdałów (ok 30g) zaspokaja prawie 40% dziennego
zapotrzebowania na witaminę E i mangan, 20% zapotrzebowania na magnez i ponad 16% na miedź. Poza tym są źródłem błonnika (mają go najwięcej ze
wszystkich orzechów), cynku, potasu, witaminy B2, białka i
przede wszystkim niezbędnych nienasyconych
kwasów tłuszczowych (NNKT). Z uwagi na wysoką zawartość tłuszczu
zobojętniają kwasy żołądkowe i mogą przynieść ulgę osobom zmagającym się ze
zgagą, mdłościami i pieczeniem w żołądku. Poza tym, dzięki dużej zawartości
magnezu, łagodzą stres i wspomagają koncentrację. Ich częste spożywanie może
pomóc obniżyć poziom cholesterolu i cukru we krwi, zapobiegając tym samym
miażdżycy i cukrzycy.
Bardzo podoba mi się skład tego torcika :) CHętnie bym taki zrobiła i podzieliła się z rodziną na przyjęciu :) Na dodatek z migdałami moimi ulubionymi orzechami :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)