Przed przejściem na dietę roślinną moim ulubionym ciastem była tradycyjna szarlotka i sernik. Z tą pierwszą nie było problemu, bo w przepisie, który miałam, wystarczyło zastąpić mleko krowie napojem roślinnym. Jednak zweganizowanie sernika okazało się być nie małym wyzwaniem. Przerobiłam naprawdę sporo przepisów na tofurniki, jaglarniki i nerkowcowniki i w każdym z nich coś mi nie pasowało: a to masa wychodziła zbyt płynna, a to nie taka konsystencja, grudki czy mocno wyczuwalny posmak tofu.
W końcu metodą prób i błędów się udało! Połączenie naturalnego tofu, budyniu, kaszy jaglanej i mleczka kokosowego sprawia, że masa jest delikatna, kremowa i gładka - taka jak być powinna. Dodatek soku z limonki i pomarańczy nadaje ciastu tej charakterystycznej twarogowej kwaskowatości, a chrupiący, mocno kakaowy spód i czekoladowa polewa doskonale komponują się z resztą!
Składniki (na formę 20x20 cm)
Spód:
- 100 gramów herbatników
- 2 łyżki gorzkiego kakao
- 4 łyżki oleju kokosowego
- Pół szklanki daktyli (około 10 sztuk)
- 1 łyżka masła orzechowego
Masa:
- 400 gramów naturalnego tofu
- 0,5 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej (czyli 1/4 szklanki suchej)
- 5 łyżek gęstej części mleczka kokosowego
- 3 łyżki budyniu waniliowego (suchego)
- 3 łyżki cukru pudru
- Sok z jednej limonki
- Sok z połowy pomarańczy
Polewa:
- Pół tabliczki gorzkiej czekolady
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 1 łyżeczka cukru pudru
+ opcjonalnie dowolne bakalie do dekoracji :)
Wykonanie:
Spód: Daktyle zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na około 10-15 minut, a następnie odsączamy z wody. Wszystkie składniki dokładnie blendujemy, aż do uzyskania gładkiej, plastycznej masy. Foremkę wykładamy papierem do pieczenia, a następnie na dnie wykładamy ciasto i ugniatamy palcami. Pieczemy w 180 stopniach przez 25-30 minut i odstawiamy do ostygnięcia.
Masa: Tofu dokładnie odciskamy z wody. Ponownie wszystkie składniki traktujemy blenderem, bardzo dokładnie, żeby nie było żadnych grudek - jeśli tak jak ja nie macie blendera o dużej mocy, przygotujcie się, że może to chwilę potrwać :) "Ser" przekładamy na upieczony i ostudzony spód. Całość ponownie pieczemy 30 minut w 180 stopniach i znowu czekamy, aż wystygnie.
Polewa: Czekoladę i olej kokosowy rozpuszczamy (w kąpieli wodnej, albo w mikrofalówce), dodajemy cukier puder, mieszamy i wylewamy na ciasto. Opcjonalnie, zanim zastygnie, posypujemy orzechami, rodzynkami albo innymi dowolnymi nasionkami.
Następnie ciasto wkładamy na kilka godzin (najlepiej na całą noc) do lodówki i zjadamy ze smakiem!
Komentarze
Prześlij komentarz